Artist: → Panaceum
{tomek}
Z ekipą jest beka; i pęka butelka;
I nie możemy przestać się śmiać
I fajnie i miło; jest z moją ekipą;
Czemu nie możemy tego popisać se w wersach?
Smutni raperzy no i co ci poradzę
Smutne te teksty no piszemy takie;
Smutni raperzy no i co ci poradzę
Smutne te teksty no piszemy takie;
Lubię się wygadać bo mikrofon to mnie słucha;
To nie twoja sprawa chyba co sobie tu puszczam;
Raz miałem ziomala co mu mówiłem z serducha
No i co i standard, podzieliła dupa
Smunty rap; bo nam endorfin brak
Je uzupełniam tak; kiedy nam płonie majk
Smunty rap; bo nam endorfin brak
Je uzupełniam tak; kiedy nam płonie majk
{ref}
RobiĘ tylko smutny rap
PiszĘ tak bo lubiĘ tak
BĘdziemy go w klubach graĆ
A wszyscy krzyczĄ
{maciek}
Siedzę z ziomami i sypię suchary jak gamgee lembasy
Wracam do chaty i zostaję sam z tym co siedzi mi w bani non stop
Piszę te teksty jak odczuwam smutek to jakoś wyrzucić muszę
Bo nie nawinę że blondynki głupie a pies złomiarza to puszek
A chcę nawijać te wesołe nuty; chociaż kiedy słyszę te bekowe nuty
To choć się sprzedają ja nie mogę kupić, jakbym miał dużo za mało gotówki
Smutni raperzy; ale co ci poradzę? kiedy z ludźmi to wtedy może dobrze się bawię
Kiedy sam to niezbyt, a nie piszę przy barze, choć barsy składam faajne
Zwykle nawijam rachunki sumienia, pretensji nie miewam bo niby do kogo
A żyję jak trzeba, niewiele chcę zmieniać, jedynie tego by popchnąć to logo
Dom na przedmieściach, trzysetę chryslera i z moją pozwiedzać se świat
Klipów za bańkę i bitów za kafla, hajsu jak lodu i psa
{ref}
RobiĘ tylko smutny rap
PiszĘ tak bo lubiĘ tak
BĘdziemy go w klubach graĆ
A wszyscy krzyczĄ
{neksi}
Wiecznie zajęty, bo siedzę w muzyce, całe moje życie to jest walka o jutro
W dwa lata zrobiłem więcej od ciebie, postęp to praca i mówię to serio
Godziny nagrań i tysiące wersów zajęły miejsce już w moim sercu
Miejsce kluczowe bo piszę co czuję, chciałbym pozdrowić ludzi co wierzą we mnie
Po prostu. gdy siedzę sam w domu to brak mi perspektyw
Zależy od losu i zależy też od mojej maniery
Bo nie świecę logiem a chcę świecić skillem
Wypcham do góry to co stworzyłem
Nie podkładaj nóg, bo możesz je stracić
A fałszywi ludzie nie chodzą parami, a chodzą w tym świecie osobno
Jak ludzie co kochają wolność
Gdy spotykam ciebie to śmieję się wielce, gdy wracam do domu to smutno
Tak powstaje smutny rap. z tęsknoty za ludźmi i światem
Do radości sił mi brak, bo pisanie kończę nad ranem
{ref}
RobiĘ tylko smutny rap
PiszĘ tak bo lubiĘ tak
BĘdziemy go w klubach graĆ
A wszyscy krzyczĄ
{adisun}
W głowie te rapy obok terapii co wybrałbym się jak najbardziej
Smutny wokalik i co poradzić, fajnie coś nagrać na party
A ja sobie dalej smutne kawałki, bo to jedyne za które chcą płacić
Nie no w sumie taki mały żarcik. przeminęły dawno takie czasy
Dwójka z przodu, trójka z tyłu
Nie znam pozytywnych rymów
Chciałem pisać w swoim stylu
Ale ze mnie prymus
I nigdy jeszcze nie pisałem na bombie, bo rzadko tu bywam na bombie
Radość, smutek, pot i łzy to wszystko jest moje i moje
Smutni raperzy i co ci poradzę, nie zrobiłbym raczej inaczej
I w sumie jeżeli się kliknie to fajnie a jak nie to jebać tę branżę